Miłość po rozstaniu
Po zerwaniu napisz byłemu lub byłej tradycyjny list ewentualnie wiadomość elektroniczną. Nie ma on jednak służyć wyznawaniu miłości i błaganiu o powrót.
Długi związek rozstanie i powrót
Jego celem jest zaciekawienie twoją odmienioną postawą i zainicjowanie okresu braku kontaktu. Możesz napisać, że ten związek był dla ciebie bardzo ważny i że twój lub twoja ex jest wspaniałą osobą.
Dodatkowo warto zostawić też jakąś przynętę… Więcej przeczytasz o tym w tym wpisie. Tak, wbrew temu, co podpowiada ci intuicja, to nie wyznania miłosne, a dystans pomogą ci prędzej odzyskać byłego lub byłą. To jedna z zasad działania psychologii odwróconej. Zamiast podsuwać wszystko na tacy — wszystko to, co już i tak obrzydło — zabierz to i pokaż, że nie ma do tego dostępu.
W ten sposób ex utraci kontrolę nad tobą, twoimi uczuciami i relacją między wami. Będzie mieć szansę, by za tobą zatęsknićewentualnie odczuć zazdrość. Dzięki oddaleniu się możesz w spokoju zacząć wprowadzać zmiany w swoim życiu. Z jednej strony musisz przepracować cierpienie po rozstaniu i zastanowić się, jak naprawić błędyktóre do niego doprowadziły.
Twoja przemiana nie służy tylko ex, ale przede wszystkim ma służyć tobie. Finałowy krok to oczywiście próba odzyskania. Tak, każdy z nas w pierwszej kolejności powinien wybierać siebie. Mozesz kochać kogoś, ale wybrać doświadczanie czegoś innego i życie bez niego. Możesz zawsze wybrać. Zadaj sobie pytanie.
Podsumujmy dzisiejszy artykuł. Wyznanie miłości po rozstaniu wydaje się dość naturalną reakcją. Chcemy komuś udowodnić, że go kochamy, nie chcemy pozwolić mu odejść i przekonać go, by został. Niestety najczęściej to nie działa. Powód jest prosty: to wypalenie uczuć po stronie ex jest zwykle bezpośrednią przyczyną.
Czego chcę ja kochając siebie? Czy to uczucie jakie mam przy tej osobie jest tak wyzwalające i niezwykłe, że czuje sie lepiej tuląc tę osobę w zimnym śpiworze i chcę żyć w tym uczuciu zawsze czy ważniejsze jest dla mnie uczucie muskania słońcem na mojej skórze, nawet jeśli jestem sam na tej plaży?
Kochając siebie zawsze wybierzesz właściwie. Być może zauważasz w tej relacji niepokojące elementy jak obwinianie, oczekiwanie, uraza, złość.
Prawdziwa miłość a rozstanie
Być może są w niej wyzwiska i przemoc słowna lub fizyczna? Tak, im bardziej kochasz siebie tym mniej w Tobie zgody na brak miłosci, szacunku i wolnosci w relacji. Rozumiesz, że jesteś cudem i chcesz dzielić życie z kimśkto cię widzi w Twojej prawdzie a nie przez pryzmat swoich oczekiwań.
Jeśli nadal odczuwasz tam miłość być może są w tobie przekonania, które należy uleczyćbyć może nie kochasz jeszcze siebie. Byc może jestes nałogowcem kochania i szukasz miłości na zewnątrz. Warto rozstać się i nabrać dystansu, aby zmierzyć się ze swoimi programami i blokadami i odkryć czego Ty sam pragniesz i kim jesteś.
Na takich uczuciach nie da się zbudować szczęśliwej relacji miłosnej. Nie ma znaczenia czy to ty jesteś tą osobąktóra to przejawia czy druga osoba, jest pewne, że nie tędy wiedzie droga do miłości i szczęścia. Tak, to było by nieuczciwe względem siebie i drugiej osoby trwać w relacji wiedząc, że nie jestem tu i teraz a przebywam myślami przy innej osobie.
Przeżyć żałobę. Zbudować siebie na nowo. Zanim wejdziesz w kolejną relację, najpierw powinnaś stworzyć ją sama ze sobą. To twój najważniejszy życiowy związek. Jesteś jedyną osobą, która będzie z tobą od początku do końca twojego życia, od rozstaniu do ostatniego oddechu… Powinnaś być dla siebie najlepszym przyjacielem, osobą, na której możesz polegać, która cię nie skrzywdzi, ale wesprze.
Dopiero gdy dowiesz się, kim sama jesteś, jakie są twoje potrzeby, gdy sprawdzisz, z czym sobie radzisz, a gdzie potrzebna jest ci pomoc, gdy obdarzysz siebie szczerą miłość miłością, akceptując swoje wady i zalety — przestaniesz oczekiwać od innych, by stali się twoim idealnym dopełnieniem.
Zgodzisz się na ich niedoskonałość podobnie jak na swojąuszanujesz ich odrębność jak i swojądoceniając jednocześnie tę część, którą uznacie za wspólną. To się nie stanie od razu, ale jest możliwe. I nawet jeśli jeszcze nie raz kogoś stracisz, to nie stracisz już siebie.
Doświadczenie końca związku jest powszechne, dobrze jest zatem — oprócz straty — dostrzec w nim także jakąś wartość. Na przykład to, że dzięki rozstaniu zyskujemy wiedzę o tym, czy umiemy tworzyć trwałe związki, czy potrafimy przeżywać rozstanie. Według statystyk GUS r. Po prostu reagujemy emocjami dziecka. Związek jest oparty na przywiązaniu, które wynieśliśmy z dzieciństwa.
W momencie rozstania nasz system przywiązania zostaje zaburzony.
Historie powrotów po rozstaniu
Wprowadza nas to ponownie w stan bezsilności i zależności. Rozstanie to sytuacje w życiu dorosłym, kiedy reagujemy jak dzieci. I mamy do tego pełne prawo. Kim jestem? Co mam teraz zrobić? Jak zaplanuję jutrzejszy dzień? Zwróć uwagę na pewien mechanizm. Rozstajemy się. W naszej głowie pojawia się pustka połączona z ogólnym poczuciem lęku i niewiedzy.
Często nie wiemy, co ubrać, zjeść ani zaplanować na następny dzień. Większość naszych wyborów wynikała z mniej lub bardziej ustalonych reguł w związku. Co miłość tego dowodem? Rozstaniu tutaj nawiązać do słów Leszka Kołakowskiego, który w książce o tożsamości zbiorowej podaje pamięć jako jeden z elementów tożsamości.
Pamięć zapewnia nam ciągłość. Zawiera ona nasze dotychczasowe doświadczenia, ale również przewidywanie oraz ukierunkowanie na przyszłość. Osoba po rozstaniu rozpamiętuje dotychczasowe wspomnienia i doświadczenia. Większość z nich dotyczy życia z ekspartnerem. Narracja dotycząca teraźniejszości i przyszłości wymaga przeformułowania.
Dotychczasową wiedzę o sobie, codzienności i planach na życie trzeba zaktualizować. Tak właśnie jest, gdy ukochana osoba po dłuższym czasie spędzonym wspólnie wyjeżdża albo zaczyna oddawać się swojej pasji. Ta zmiana może nawet sprawić, że poczujemy dyskomfort i lekki niepokój, który w pewnych granicach może być jednak stymulujący.
Jeśli relacja jawi się jako niepewna, syndrom odstawienia — reakcja na brak obecności drugiej osoby — jest silniejszy u opuszczanego partnera, ale doświadczają go obie strony. To jakby chemiczny mechanizm, który trzyma nas w stałych związkach. Przyjęłabym jednak, że sytuacja robi się niepokojąca, gdy jedna ze stron zaczyna cierpieć, komunikuje to osobie, z którą jest w relacji, i spotyka się z obojętnością, bagatelizowaniem problemu albo obietnicą bez pokrycia.
Pozostawia ją to z poczuciem alienacji i niedostosowania. W bezpiecznych związkach partnerzy będą modyfikować swoje zachowania względem siebie. To zgrywanie się dotyczy — oczywiście — dwóch stron. A co, jeśli partner nas nie słyszy, jest niewrażliwy na problem, a my kochamy coraz mocniej? Gdy pojawia się więcej stresu i cierpienia niż karmiącej miłości, możemy powiedzieć, że relacja jest dysfunkcyjna.
Miłość a rozstanie - Doktor Miłość
To, jak zareagujemy na ten symptom, zależy w dużej mierze od wcześniejszych doświadczeń. Bo osoby, które obserwowały zaburzone relacje np. Poczucie porzucenia zadziała na nie tylko uzależniająco — zamiast rozluźniać przywiązanie, sprawi, że potrzeba wspólnego życia tylko wzrośnie.
Partnerzy z bezpiecznym modelem przywiązania będą komunikować rozdźwięk i zagrożenie, może nawet kilkukrotnie, aż w końcu — jeśli nic się nie zmieni — zadbają o swoje granice i odejdą.
Nie będą dawać miłości bezwarunkowo, tylko w wymianie — dbając o zachowanie równowagi. I tak dochodzimy do tematu rozstania. We współczesnej kulturze zjawiska wręcz masowego. Czy w pogoni za nowym i lepszym nie warto się zatrzymać, wrócić i naprawić? Może powrót po pewnym czasie to prawdziwy test dojrzałości?